Witajcie Kochani:)
Przelotem jestem w domu. Bardzo dziękuję za liczne komentarze pod postami:)Po tylu ciepłych słowach aż chce się dalej tworzyć:)Cieszę się,że automatyka nie zawiodła i wszystko się ładnie opublikowało:)
Na działce sielsko i anielsko:)Czas szybko płynie niestety. Opalona jestem mało, bo z Synusiem głównie w cieniu czas spędzaliśmy.
Jak jest u Was z komarami???
Bo u mnie plaga...czasami nie da się na dworze wysiedzieć i trzeba schronienia szukać w omoskitierowanym domku.Cała jestem pokąsana...dobrze, że żadnych imprez nie ma oficjalnym, bo aż wstyd by się było w takim stanie pokazywać:)
Co do pytań o kosmetyczkę to jest to wzór muszelek...ściśle go robię i dlatego takie fajne wypukłości wychodzą.
Czas na zamotki:)
Lepiej wygląda taki kwiatek czy róża?
Jak widzicie zdjęcia robione na młynie. Ale więcej tam zdjęć robić nie będę, bo spotkała mnie tam niemiła sytuacja. Pomimo, że dostałam pozwolenie od właścicielki tego obiektu na robienie zdjęć, jaj mąż mnie od złodziejki wyzwał, bo kradnę jego ciężką pracę ,którą włożył w odnowienie tego zabytku...Przykre to dla mnie było bardzo i więcej już tam nie pójdę!
A teraz szybko zabieram się za kolejne automatyczne posty, bo zamotków jeszcze sporo nakręciłam:)
Słoneczka życzę i uśmiechu:)
A ja mam takiego ZAMOTKA - DZIĘKI KOCHANA ;-)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia.
Uściski i buziaki.
Od.podobno lawenda dobra jest na komary, ta z działki lub doniczki trzeba ją potrzeć w dłonie ;-)
Lawendy też próbowałam... i nic:(Nic nie działa
Usuńzamotki cudne a które ładniejsze ? sama nie wiem:P a co to za dziwne małżeństwo? jeden pozwala a drugi krzyczy - szkoda słów, że spotkała Cię taka niemiła sytuacja:(
OdpowiedzUsuńNo nie miło,ale tacy ludzie się zdarzają...
UsuńKwiatek bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCo za ludzie...
:)mnie chyba ten bardziej pasuje...
UsuńNigdy w życiu nie lubiłam niebieskiego koloru,a ostatnio odkrywam jego walory,więc ta niebieska bardzo mi się podoba;)Połączenie czerwieni z żółcią też wygląda kapitalnie;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście w Irlandii komarów nie ma,ale pewnie to za sprawą pogody,zamarzły by dranie;))
Pozdrowionka;)
komarów Ci u nas dostatek :/
OdpowiedzUsuńzamotki zachwycają!!!!
pozdrawiam
Pięknie się zamotałaś:) Najbardziej podoba mi się zamotek w niebieskościach, gdyż trafia w moje kolorki:) U mnie na razie pojedyncze egzemplarze się trafiają, za to ślimaków mam aż nadto:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zamotki. Każdy kwaitek do nich pasuje. Komarów um mnie zero, ale ślimakłów tony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZamotki super ! kwiatki wszystkie pasują ;) a komary u nas też masakra pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńU mnie komarów też plaga, jestem tak pogryziona, że szkoda słów :( a myślałam, że po takiej zimie to tych szkodników dużo mniej będzie...
Bardzo dziwni ludzie :(
Małgosiu i Azalio chętnie się zamienię na ślimaki:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zamotki wciągnęły Cię na całego. I bardzo dobrze bo piękne wychodzą. Mnie te kwiatuszki też się podobają. Sprawiają wrażenie delikatniejszych niż róża.
OdpowiedzUsuńPiękne zamotki. Faktycznie sytuacja bardzo przykra. No ale co poradzić tacy to są ludzie niestety.
OdpowiedzUsuńAle fajne te zamotki. Pierwszy raz spotykam się z ta nazwa i juz mi się to coś podoba ;) Ładne rzeczy tworzysz :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zamotki! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTakie te pieknosci porobiłaś, śliczności! A tacy ludzie powinni się zastanowić czasami co oni od życia chcą, bo takie rzeczy robią tylko ludzie co mają mocno pąplątane z humorkiem i w życiu. Pozdrawiam serdecznie i życze szybkiego zaniknięcia swędzenia po komarach!
OdpowiedzUsuńPublikowały się, publikowały więc byliśmy na bieżąco :) Komarów u nas też miliardy brr...a ślimaki też mamy. Nawet na moim blogu zagościły dwukrotnie :) Zamotki z tymi kwiatkami, które dziś pokazałaś są bardziej dziewczęce :)
OdpowiedzUsuń