Znowu troszkę filcowanek powstało:)Tak ostatnio jednak zauważyłam, że filcowanie sprawia mi o wieje mniej radości niż szydełko. Do filcowania siadam, bo muszę:)a do szydełka z czystą przyjemnością:)
Jednak największa miłością jest szydełko i nic już na to nie poradzę:)
Chciałam jeszcze podziękować Asi z bloga http://lolajoo.blogspot.com/ za wspaniałą kołderkę, którą udało mi się wygrać:) moim pomysłem na nią był styl marynistyczny.Zwycięzcę wybierał jej synuś i o wygranej zadecydowała kotwica, o której wspomniałam:)Bardzo się cieszę:)
Dziękuję Asiu:)
Wygrałam też Candy u Basi i takie cudowności dostałam
Dziękuję Basiu :)
***
Do jutra przyjmuję zapisy na moje Candy a już w niedzielę losowanie:)
Zapraszam!!!
***
Jeśli robić coś na siłę to lepiej tego nie robić :) Ja mam tak z szydełkiem. Próbowałam, ale jakoś mi nie idzie. Nie wiem może to kwestia mojego braku cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńMarinistyczna kołderka jest super!
Może ostatnio za dużo się zakulkowałam i za jakiś czas znowu zatęsknię:)
Usuńśliczne biżutki i cudna kołderkę wygrałaś:) i od Basi też sliczności:)
OdpowiedzUsuńfajne jest w rekodziele że jest tyle dziedzin że każdy znajdzie coś dla siebie:) ja znowu nie lubię robić wikliny papierowej:) ale fajnie mieć dwie rzeczy - jak "zmeczy" mnie sutasz to robię coś w decoupage i na odwrót:)pozdrawiam
No ja już z wikliną pierwsze starcie miałam:)Rurki są,ale czasu brak na wyplatanie:( a do decoupagu też się przymierzam,ale podobny problem co z wyplataniem:)
UsuńPiękne nagrody Ci się trafiły! Kołderka jest fenomenalna!
OdpowiedzUsuńJa też zaczynam ostatnio myśleć, że szydełko jest jednak numerem JEDEN :) Haft też uwielbiam, ale ostatnio właśnie "haftuję jak muszę" ;)
Kołderka tez mnie powaliła na kolana:)
UsuńGratuluję, śliczne prezenciki dostałaś:)
OdpowiedzUsuńA od filcowanek to sobie odpocznij i powróć do nich, bo wychodzą Ci super!
Pozdrawiam:)
Dziękuję Irenko za te ciepłe słowa:)
UsuńKolczyki są bardzo fajne, na szczęście znasz kilka technik i w każdej można się zakochać na trochę.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wychodzą filcowe kuleczki - nie rezygnuj z tego. Kołderka marzenie, pewnie od razu nadała innego charakteru pokoikowi.
OdpowiedzUsuńJejciu, ale Ty masz szczęście kobieto! :) Wygrywasz i wygrywasz, nic tylko w lotka grać :)
OdpowiedzUsuńA ja się podpisuję obiema rękoma pod stwierdzeniem, że szydełko jest najlepsze, uzależniające, wciągające i na dodatek mega :) Uwielbiam każdą formę rękodzieła, ale szydełku jestem bezgranicznie wierna :)
Filcowanki są super! Ja na razie szydełka nie ogarniam:)
OdpowiedzUsuńno szczęście Ci dopisało, ja jakoś nic nie wygrywam :-( a szkoda bo pozazdrościć prezentów .. a fil jak zwykle cudny :-)
OdpowiedzUsuńMnie tez chyba bardziej przekonuje Twoje szydełko. W każdej z rzeczy jest coś..."osobistego". Kolczyki ładne, nawet bardzo, tylko chyba "jedne z wielu". Co nie znaczy oczywiście, że nie można się czasem od szydła oderwać, tak chociażby po to aby zatęsknić ;)
OdpowiedzUsuń