Wczoraj zapowiedziałam torebkę dla bratanicy...oto ona
Wykonana zgodnie z zamówieniem.Podobała się...uff
Muszę napisać jakie rozczarowanie mnie spotkało dzisiaj:(
Bardzo chciałam odwiedzić pasmanterię, bo się napaliłam na zrobienie dla siebie podobnej torebki,ale dwukolorowej-koral i mięta-bardzo ładnie będzie widoczny wzór muszelkowy. Od rana cieszyłam się tymi odwiedzinami, bo w okolicy niestety nie ma sklepu. Rozczarowanie spotkało mnie przed sklepem...schody-do pokonania wózkiem,ale wąziutkie drzwi okazały się nie do przejścia. I tak wizja nowej torebki odfrunęła do czasu znalezienia pasmanterii z szerokimi drzwiami:)
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze:)
:( No cóż, albo trzeba znaleźć inny sklep, albo zaprojektować inny wzór torebki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga :)
Agata
Muszę znaleźć inny sklep,bo jak jej nie zrobię w tych kolorach to spać po nocach nie będę mogła:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że się podobała - bo jak inaczej? ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o sklepy ze schodami i innymi utrudnieniami związanymi z wejściem z wózkiem, to znam ten problem nazbyt dobrze!!! To skandal, że w niektórych publicznych miejscach (nawet bankach) nie ma chociażby podjazdu dla matek z dziećmi... Wrrr...
Jak dla mnie schody są do pokonania:)jak nie sama to ktoś pomoże.Najgorsze są wąskie drzwi-nic się nie da zrobić:(
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę u mnie i zapraszam Cię do grona moich obserwatorów. Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOj znam ten ból wózkowy. Na szczęście to już za mną. Za to pasmanterii dobrej u mnie w ogóle nie uświadczysz. Szukałam turkusowej włóczki na szydełko 2-2.5 i okazało się, że tylko allegro może mnie uratować ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście na wąskie drzwi mam świetny patent Chusta lub nosidło ergonomiczne. żadne schody wąskie przejścia są nam nie straszne. Nie trzeba zostawiać wózka żeby złapać resztę pociech ;)
OdpowiedzUsuńA torebka świetna!
W sumie dobry pomysł z nosidłem...jak będzie cieplej może wypróbuje:)
Usuń