Jakiś czas temu przemiła osóbka o imieniu Justyna kupiła ode mnie kocyk dla synka. Miał być okryciem podczas chrztu. Zamówiła również czapeczki, które powstały w ekspresowym tempie, dzięki czemu wywiązałam się z terminem:)
Zgodnie z prośbą powstały dwie
jedna z daszkiem, ale w ostatecznej wersji jeszcze obrębiona granatem
i z uszkami
Cieszę się,że udało mi się zadowolić Justynę:)a nowy właściciel-Janek- nawet ich nie ściągnął przy przymierzaniu, więc jego akceptacja najważniejsza:)
Pozdrawiam moich podglądaczy:)
Życzę udanej końcówki dnia
bardzo ładne, takie proste jak ja lubię :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne! W prostocie siła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czapeczka :) Bez ekstrawagancji :)
OdpowiedzUsuńSuperanckie :)
OdpowiedzUsuńMniej znaczy więcej
OdpowiedzUsuń