Nie będę orginalna ;) cóż zrobić synek zażyczył sobie minionka:)
Pierwsza wersja dla niego wyszła dość duża:)Nie zrobiłam wcześniej zdjęć a teraz to już widać, że jest lekko zmaltretowany ;)
Drugi już trochę mniejszy i na prezent dla bratanicy :)
Tu dwa braciulki:)
Oczywiście jeśli ktoś chciałby podobnego zapraszam do kontaktu:)
Wczoraj w centrum oberwanie chmury i straszna burza, dzięki czemu dziś błogie ochłodzenie i jest czym oddychać uff :)
Miłej niedzieli
Świetne są, rzeklabym jak żywe, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne minionki:))
OdpowiedzUsuńSuper, też bym zrobiła tylko moja córka nie przepada za minionkami ale twój wygląda bosko! Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na CANDY :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te miniony :D
OdpowiedzUsuńGenialne:))))
OdpowiedzUsuńjak zywy :)
OdpowiedzUsuńCudo! Przepiękny minionek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe Minionki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fantastyczne są!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Ten znudzony życiem jak żywy :D
OdpowiedzUsuń